Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 23 kwietnia 2024, 08:12

Manor Lords to nie Age of Empires, Total War lub Mount & Blade. Twórca polskiej gry temperuje oczekiwania przed premierą we wczesnym dostępie

Manor Lords wkrótce trafi do wczesnego dostępu. Twórca polskiej strategii zastrzega zawczasu, by gracze nie mieli nierealistycznych oczekiwań wobec produkcji. Poza tym osłabił owce.

Źródło fot. Slavic Magic / Hooded Horse.
i

AKTUALIZACJA

Na kilka dni przed debiutem we wczesnym dostępie strategia Manor Lords podbija listy życzeń kolejnych graczy – łącznie dodało ją tam już 3 miliony użytkowników Steama. O wielkim sukcesie poinformowano w oficjalnym komunikacie firm Hooded Horse i Slavic Magic.

Oryginalna wiadomość (19 kwietnia)

Oczekiwania wobec Manor Lordsogromne. Być może trochę one przytłoczyły twórcę, skoro Grzegorz Styczeń podkreślił, że jego dzieło nie jest rywalem serii Total War ani Age of Empires.

Polak zabrał głos we wpisie skierowanym do nabywców, który opublikował na Steamie. W tymże Styczeń przypomniał, że Manor Lords zadebiutuje w ramach wczesnego dostępu. Twórca pracuje nad tytułem w zasadzie samodzielnie i wiele elementów może być nieobecnych lub dopracowanych.

Deweloper podkreślił, że to jego pierwsza „poważna” produkcja. Dlatego tym bardziej woli jak najwcześniej zacząć nad nią pracować wraz z graczami, aczkolwiek dawno dał do zrozumienia, że nie we wszystkim będzie słuchał sugestii fanów. Na razie nie planuje też podzielenia się „mapą drogową” rozwoju gry – po części wskutek doświadczeń z testerami, po których okazywało się, że gracze nie byli zainteresowani tym, co zaplanował Polak.

Nie AoE, nie TW, nie M&B

Poza tym Styczeń poświęcił też część ogłoszenia, by potwierdzić, czym nie jest Manor Lords. Tytuł nie będzie ani wielką strategią (grand strategy) z podbojem całej Europy na miarę Total Wara, ani nie mieszanką z RPG w stylu Mount & Blade, ani nawet nie szybkim, nastawionym na rywalizację RTS-em na modłę Age of Empires.

Owszem, starcia będą się zdarzały, ale Manor Lords to przede wszystkim city builder o zarządzaniu średniowiecznymi włościami. Całość będzie więc raczej nastawiona na relaksującą rozgrywkę niż na dynamiczne bitwy, a opcja samodzielnego „przejścia się” po wioskach, zamku etc. będzie tylko kosmetycznym dodatkiem (przy czym owa funkcja na razie jest na etapie eksperymentalnym; via serwis X).

Złote runo

W osobnym miejscu (via serwis X) twórca odniósł się do innej kwestii. Styczeń co chwila dzieli się rożnymi informacjami na temat gry – czy to pewnych elementów, czy co do postępów nad szlifami tytułu. Polak niedawno zdradził, że choć on sam nie ma problemu z wynajdywaniem przez graczy sposobów na „nieskończone bogactwo”, to niedawno usunął tego typu „lukę” z gry.

Chodziło o handel wełną, pozyskiwaną od owiec (oraz lam). Jako że – co jest poniekąd logiczne – owce mogą dostarczać nieskończoną ilość tego surowca, pewien youtuber znalazł sposób na wykorzystanie tej „usterki” w celu stworzenia nieskończenie bogatej gospodarki w Manor Lords.

Styczeń uznał, że mimo wszystko nie powinno to mieć miejsca. Dlatego dosłownie w ostatniej chwili twórca Manor Lords wprowadził mechanikę „nadwyżki” rynkowej, która blokuje sprzedaż danego surowca w przypadku, gdy jest go za dużo na rynku. Czyli, krótko mówiąc, gdy pewien władca sprzedaje absurdalne ilości, powiedzmy, wełny.

  1. Spędziłem weekend z Manor Lords i średniowieczna patodeweloperka to tylko jedno z moich dokonań

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej